Aktualności

W poprzednim tygodniu nasi najmłodsi adepci piłki nożnej rozegrali dwa spotkania. Najpierw orliki na własnym boisku pokonały wysoko Stal Sulęcin 15:4, gdzie po sześć goli strzelili Kamil Bąk i Jacek Biernacki, a trzy trafienia dorzucił Krystian Waszkiewicz, a następnie nasz zespół udał się do Kostrzyna, na spotkanie z liderem rozgrywek UKS „Czwórką” Kostrzyn. Po zaciętym boju Spójnia uległa 6:8, a cztery gole dla naszego zespołu strzelił Oskar Tarasek, a po jednym trafieniu zaliczyli Jacek Biernacki i Krystian Waszkiewicz.

Zacięte spotkanie ostatniej kolejki rozegrali młodzicy Spójni, którzy podejmowali na własnym stadionie lidera rozgrywek Steinpol-Ilankę Rzepin. Spójnia do przerwy prowadziła 2:1, po golach Oliwiera Kołedzieja, jednak w doliczonym czasie drugiej części meczu goście zdołali wyrównać, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Słabo zaprezentowali się juniorzy Spójni, którzy podejmowali na własnym stadionie juniorów Stali Sulęcin. Do przerwy nasz zespół przegrywał różnicą pięciu bramek, zaś w drugiej połowie meczu, nieco lepszej w wykonaniu naszego zespołu, goście jeszcze trzykrotnie trafili do bramki Spójni i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 8:0 dla Stali.

13 kolejka rozgrywek o mistrzostwo IV ligi lubuskiej okazała się niezwykle pechowa dla naszego zespołu, który został rozbity w Gubinie przez miejscową Carinę aż 6:0(3:0). Niestety wynik całkowicie zasłużony oddał to co działo się na boisku z przebiegu gry. Niewiele dobrego można powiedzieć o grze naszego zespołu, który został zupełnie zdominowany przez zawodników rywala,  systematycznie – od zdobyci pierwszego gola – podwyższając wynik meczu. Spójnia praktycznie nie zagrażała bramce gospodarzy, przeprowadzając tylko jedną ciekawą akcję w pierwszej części meczu, zaś po przerwie dwa groźniejsze strzały (Hehama Aivazana i Pawła Gurgula), to jedyne momenty, o których warto wspomnieć. Carina wyszła na boisko niezwykle zdeterminowana, co zaowocowało bardzo dobrą grą oraz korzystnym wynikiem.

Już we wrześniu ruszyły rozgrywki tenisa stołowego, w których udział biorą zawodnicy Spójni Ośno. W sezonie 2018/2019 klub zgłosił dwa zespoły, gdzie pierwszy zespół kontynuuje grę w lubuskiej III lidze, zaś rezerwy Spójni w V lidze tenisa stołowego.

Spójnia Ośno jest już po czterech kolejkach I rundy gier i plasuje się w czołówce tabeli, zajmując drugą pozycję. W pierwszym spotkaniu nasz zespół uległ 7:10 w Słubicach zespołowi FSL Aktywni dla Powiatu, by w kolejnych meczach pokonać swoich rywali. We własnej hali Spójnia zwyciężyła z ULKS Pełcz Górki Noteckie 10:5 oraz z UKS Witniczanin Witnica 10:4, zaś w Szprotawie pokonała ULKS Uczniak Szprotawa 10:3.

Bardzo dobrze również radzą sobie rezerwy Spójni, które po czterech seriach gier zajmują pierwszą lokatę w tabeli. Spójnia II pokonała we własnej hali MUKS Bocian II Słońsk 10:5, zaś w meczach wyjazdowych zwyciężyła w Gorzowie z GZSN Start Gorzów 10:2, w Sulęcinie z MKS Stal II 10:1 oraz w Lubikowie z KS II Lubikowo 10:5. W sobotę 27 października rezerwy Spójni podejmą we własnej hali GKS Gorzovię VI Gorzów Wlkp.

W bieżącej kolejce spotkań tylko juniorzy młodsi Spójni rozgrywali swoje spotkanie (mecz orlików został przełożony zaś młodzicy mieli pauzę). Junirzy udali się do Gorzowa Wlkp., gdzie spotkali się z juniorami Warty Gorzów II, a mecz zakończył się wygraną gospodarzy 6:2(4:1). Pierwsza połowa przebiegała pod wyraźnym dyktandem Warty, choć dość długo utrzymywał wynik remisowy 1:1, gdzie gola dla Spójni strzelił Jakub Paszkowski po podaniu Dominika Fudalina. Po przerwie znacznie lepsza postawa naszego zespołu i kilka dobrych akcji, z których jedna zakończyła się golem Marcela Molsy, po zagraniu Aleksandra Szmaragowskiego.

W meczu 12 kolejki rozgrywek o mistrzostwo IV ligi Spójnia Ośno Lubuskie pokonała na własnym stadionie Polonię Słubice 2:0. Strzelcami bramek dla naszego zespołu byli Paweł Gurgul, który zachował zimną krew w zamieszaniu w polu karnym gości oraz Mateusz Kraiński, który popisał się kapitalnym strzałem lewą nogą, w 75 minucie meczu. W następnym spotkaniu Spójnia udaje się do Gubina na mecz z kolejnym beniaminkiem IV ligi – Cariną Gubin, która obecnie zajmuje czwartą pozycję w tabeli rozgrywek. 

Kolejne wysokie zwycięstwo odnieśli nasi najmłodsi adepci piłki nożnej, którzy w piątek robili na własnym boisku drużynę PAP „Bosko” Sulęcin 16:1. Ponownie znakomitą skutecznością wykazali się Kamil Bąk –zdobywca siedmiu goli – oraz Jacek Biernacki strzelec sześciu goli. Pozostałe trafienia były dziełem Krystiana Waszkiewicza (dwa gole) i Oskara Taraska jeden gol.

Zespół młodzików podejmował na własnym stadionie Wartę Słońsk i po ciekawym meczy pokonał rywali 5:2. Po pierwszej połowie meczu Spójnia prowadziła 2:1, a gole dla naszego zespołu strzelili Oskar Zabierowski i Marek Trzeciak. Po przerwie jedno trafienie dorzucił Daniel Czapla a kolejne dwa gole były dziełem Marka Trzeciaka.

W bieżącej kolejce spotkań juniorzy młodsi Spójni podejmowali lidera rozgrywek UKS „Celulozę” Kostrzyn a mecz był jednostronnym widowiskiem. Goście do przerwy prowadzili trzema bramkami, a w drugiej połowie meczu dorzucili jeszcze pięć trafień i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 8:0 dla UKS-u Celulozy Kostrzyn.

Pierwszą porażką na własnym stadionie zakończyło się spotkanie bieżącej kolejki IV ligi lubuskiej, w którym Spójnia podejmowała Tęczę Krosno Odrzańskie. Kibice obejrzeli ciekawy mecz, obfitujący w sporo sytuacji bramkowych z obu stron. Niestety tylko goście wykazali się skutecznością i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Tęczy. Jako pierwsi szansę na gola mieli piłkarze z Krosna, gdy nieporozumienie naszego bramkarza i obrony mógł wykorzystać napastnik gości, ale próba lobowania Wojciecha Abraszka, zakończyła się niepowodzeniem. Chwilę później okazja dla Spójni, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, silnie głową uderzał Henryk Kurdykowski, ale piłka minęła bramkę. W 37 minucie meczu akcja gości zakończona golem dającym prowadzenie, którego autorem był Marcin Piec i do przerwy 1:0 dla Tęczy, choć Spójnia miała szansę wyrównać, ale w dogodnej sytuacji Maciej Łodyga posłał piłkę obok bramki.

Z kompletem punktów wróciła Spójnia z wyjazdowego spotkania do Szprotawy. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, który został ustalony już w pierwszej połowie meczu.

Pierwsza połowa meczu z optyczną przewagą Spójni, gdzie gospodarze wyraźnie nastawili się na obronę dostępu do własnej bramki i próby wyprowadzania kontr. Na prowadzenie nasz zespół wyszedł w 25 minucie meczu, gdy składna akcja zespołu zakończyła się podaniem Pawła Gurgula do Dawida Szczecińskiego. Piłka po strzale naszego napastnika otarła się od interweniującego bramkarza i wpadła do bramki. Jeszcze przed przerwą Dawid Szczeciński znalazł się w dogodnej sytuacji, ale zdecydował się na uderzenie piłki głową, z którym bramkarz Sprotavii bez problemu sobie poradził.

W bieżącej serii spotkań drużyna młodzików już w środę udała się do Boczowa, gdzie zmierzyła się z młodzikami miejscowej Juweni, a mecz zakończył się wygraną naszego zespołu 2:1. Do przerwy prowadzili gospodarze, jednak w drugiej części meczu determinacja i lepsza gra umożliwiła Spójni strzelenie dwóch goli, których autorami byli Emil Kuzajewski i Oliwier Kołodziej.

W bieżącym tygodniu drużyna orlików rozegrała dwa spotkania, gdzie najpierw środę rozgromiła na własnym boisku Orła Międzyrzecz 18:2, po siedmiu golach Kamila Bąka, pięciu Jacka Biernackiego oraz trzech Michała Kwiręga i Malwiny Sawickiej. Następnie w piątek udała się do Kowalowa, gdzie równie wysoko pokonała miejscową Zorzę 17:1. Gole dla Spójni strzelali: Jacek Biernacki-6, Oskar Tarasek-4, Kamil Bąk-2, Michał Kwiręg-2, Kyryło Baibakow i Krystian Waszkiewicz po jednym golu, a jedno trafienie było zaliczone zawodnikowi gospodarzy jako gol samobójczy.

Pierwsze zwycięstwo odnieśli nasi juniorzy młodsi, którzy w niedzielę udali się do Rolewic, na  spotkanie z miejscową Zorzą. Mecz zakończył się wynikiem 5:3, gdzie dla naszego zespołu trzy gole były dziełem Jakuba Paszkowskiego, po podaniach Jakuba Senyszyna, Tobiasza Fudalina i Dominika Płucienniczaka, a po jednym trafieniu dodali Tobiasz Fudalin po wrzucie z autu Jakuba Paszkowskiego i Dominik Fudalin, po podaniu Jakuba Paszkowskiego.

Jak zwykle derbowe spotkanie Spójni ze Steinpolem-Ilanką wywołało spore zainteresowanie, a przybyli na spotkanie kibice nie zawiedli swoich oczekiwań. Mecz od pierwszych minut przebiegał w szybkim tempie, a pierwsza bramka padła w trzynastej minucie meczu, gdy po zamieszaniu w polu karnym Spójni uderzenie piłki Mateusza Pietruszyńskiego, która odbiła się od pleców naszego obrońcy i skierowała do naszej bramki. Dość przypadkowy gol, który wymusił na naszym zespole podjęcie większego ryzyka. W trzydziestej minucie meczu padło wyrównanie, gdy podanie Pawła Janika w „piątkę” gości spowodowało niepewną interwencję bramkarza, a piłkę do bramki skierował Henryk Kurdykowski. Jeszcze przed przerwą znakomita okazja Spójni na objęcie prowadzenia, gdy po dośrodkowaniu w pole karne Ilanki, Mateusz Krasiński uderzył silnie piłkę głową, ale ta odbiła się od poprzeczki.