Aktualności

Kolejnym rywalem w przygotowaniach do rundy wiosennej była Kasztelania Santok, którą Spójnia podejmowała na własnym stadionie. Nasz zespół przeciętnie zaprezentował się w tej próbie, gdzie zwłaszcza w pierwszej połowie meczu pozwolił, aby goście dominowali na boisku. Stąd szybka okazja na gola Kasztelani, która po rzucie rożnym była bliska objęcia prowadzenia, lecz nasz zawodnik wybił piłkę z linii bramkowej. Spójnia przeprowadziła kilka groźniejszych akcji, a bramce Kasztelani zagrozili strzałami Piotr i Henryk Kurdykowscy, a po jednym z rzutów rożnych również goście musieli ratować się wybiciem piłki z linii bramkowej, po uderzeniu głową naszego zawodnika. Groźnie było również pod bramką Santoku po akcji Dawida Szczecińskiego, który minął bramkarza, lecz nie zdołał oddać strzału po ataku obrońcy. Goście również zagrażali bramce Spójni, a tuż przed przerwą objęli prowadzenie, choć przy wydatnej pomocy naszego zawodnika.

 W sobotę 3 lutego Spójnia rozegrała swój pierwszy mecz kontrolny przed wznowieniem rozgrywek rundy wiosennej, a rywalem naszego zespołu była Steinpol-Ilanka Rzepin. Mecz zakończył się wynikiem 0:2 dla Ilanki, po bezbramkowej pierwszej połowie. Spotkanie dość wyrównane, z kilkoma okazjami obu zespołów na strzelenie gola. Skuteczniejsza okazała się Steinpol-Ilanka, która prowadzenie objęła w 65 minucie meczu, po samobójczym golu trafieniu naszego obrońcy, a kilka podwyższyła prowadzenie. Spójnia najbliżej strzelenia gola była po strzałach Piotra Michałka, Piotra Kurdykowskiego, ale piłka po ich uderzeniach minęła bramkę. Następny sprawdzian w piątek 9 lutego w Słubicach, gdzie o godz. 18.30 nasz zespół zagra z miejscową Polonią.

Jedenastą edycję turnieju halowego o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Ośno Lubuskie zdominowała Polonia Słubice. Zespół ze stolicy naszego powiatu odniósł komplet zwycięstw, tym samym bezapelacyjne zdobył główne trofeum, a zawodnicy Polonii otrzymali indywidualne wyróżnienia. Najlepszym bramkarzem został wybrany Gabriel Kodzis, zaś Przemysław Begier został królem strzelców (5 goli) oraz został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju. Drugie miejsce w dzisiejszych zawodach zajęła Warta Słońsk, a trzecie Meprozet Stare Kurowo. Słabo wypadła Spójnia Ośno, odniosła tylko jedno zwycięstwo, raz zremisowała i trzykrotnie poniosła porażkę, zajmując ostatnie miejsce w turnieju.

Wyniki spotkań piłkarskich na żywo, od Extraklasy do IV ligi

Po przerwie zimowej piłkarze Spójni wznowią treningi, przygotowując się do rozgrywek rundy wiosennej sezonu 2017/2018. Nasi zawodnicy spotkają się we wtorek 09 stycznia o godz. 18.00 na orliku ZSP w Ośnie Lubuskim. W tygodniu zespół będzie trenował głównie na orliku i hali przy ZSP w Ośnie Lubuskim, zaś w soboty na stadionie przy ul. Sportowej.

 W ostatniej kolejce rundy jesiennej, Spójnia Ośno była podejmowana w Świebodzinie przez miejscową Pogoń. Początek meczu to okazja na szybkie prowadzenie Spójni, gdy po dośrodkowaniu Hehama Aivaziana, Elbasan Woźniakiewicz mógł pokusić się o gola, ale po główce piłka poszybowała nad poprzeczką. Dalsza część meczu wyrównana, bez sytuacji bramkowych do 35 minuty, gdy kontra gospodarzy prawą stroną boiska zakończyła się dośrodkowaniem w pole karne, gdzie bez krycia znalazł się Janusz Obuchanicz. Po jego strzale piłka trafiła w słupek i skierowała się w pole gry, lecz trafiła w plecy interweniującego Jarka Rubana i ostatecznie samobójcze trafienie naszego bramkarza. Spójnia znakomicie zareagowała, natychmiast doprowadzając do wyrównania. Dima Boiko ograł obrońcę Pogoni i podał do Hehama Aivaziana, który silnym strzałem pokonał bramkarza, uderzeniem z 14-go metra. 

 W ostatnim meczu na własnym stadionie Spójnia Ośno podejmowała Odrę Bytom Odrzański, a mecz zakończył się zasłużoną wygraną naszego zespołu 4:0.

Pierwsza połowa meczu stała na słabym poziomie piłkarskim i niewiele działo się pod bramkami Jarosława Rubana i Marka Szwatrowa. Goście zagrozili bramce Spójni, gdy po błędzie naszego kapitana goście przejęli piłkę, lecz strzał z szesnastu metrów obronił Jarek Ruban. Spójnia mogła objąć prowadzenie gdy po składnej akcji zespołu i podaniu Filipa Krawczyka, Marek Buszczak strzelał na bramkę Odry, lecz piłka minęła bramkę. W ostatniej minucie gry przed przerwą najlepsza sytuacja na gola, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony, Dima Boiko uderzył bez przyjęcia, a piłka poszybowała obok bezradnego bramkarza, ale trafiła w poprzeczkę bramki.

Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie 13 kolejki rozgrywek IV ligi, w którym Spójnia zmierzyła się w Szprotawie z miejscową Sprotavią. Obie drużyny wygrały swoje mecze w poprzedniej kolejce i chciały drugą wygraną z rzędu podtrzymać passę. Oba zespoły miały na to sposobność, ale wynik remisowy z przebiegu gry jest sprawiedliwy, choć mniej zadowoleni byli gospodarze, którzy mają problem wygrać na własnym stadionie.

Pierwsza połowa meczu to „bezpieczna” gra obu zespołów, które większy nacisk kładły na skuteczną defensywę, aby utrata bramki nie zmuszała do podejmowania większego ryzyka. Sprotavia i Spójnia przeprowadzały groźne ataki, ale nie wypracowały sobie stuprocentowych okazji na gola.

 Ciekawe spotkanie obejrzeli kibice w Ośnie Lubuskim, gdzie Spójnia podejmowała TS Przylep. Bardzo dobra pierwsza połowa meczu w wykonaniu naszego zespołu, który przeważał i stworzył kilka dogodnych okazji na gola. Swoje szanse na bramkę mieli Heham Aivazian, Dima Boiko i dwukrotnie Elbasan Woźniakiewicz, ale prowadzenie Spójnia objęła po trafieniu Marka Buszczaka, który wykorzystał akcję i dogranie piłki Henryka Kurdykowskiego. Goście również przeprowadzili kilka groźnych akcji, a najbliżej gola byli po rzucie rożnym, gdy piłka po strzale zawodnika przyjezdnych, została wybita z linii bramkowej przez Pawła Janika.

Ponownie bez punktów z meczu wyjazdowego wraca Spójnia Ośno, która uległa w Sławie drużynie Dąb Sława-Przybyszów 0:3, a wynik spotkania został ustalony już do przerwy.

Pierwszy kwadrans spotkania do zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy groźnie atakowali, kończąc swoje wysiłki strzałami na bramkę Damiana Hertela. Dwa z nich minęły światło bramki, a przy jednym skutecznie interweniował nasz bramkarz, lecz już w 15 minucie meczu starania Dębu przyniosły efekt bramkowy, gdy w polu karnym podanie otrzymał Bartosz Skiba, który wygrał pojedynek sam na sam z naszym bramkarzem. Damian Hertel był bliski obrony, jednak piłka wtoczyła się bramki Spójni, pomimo próby wybicia jej z linii bramkowej Pawła Janika. Nasz zespół protestował, gdyż zawodnik gospodarzy wracał z pozycji „spalonej”, lecz asystent sędziego nie zasygnalizował ofsajdu.