Steinpol-Ilanka Rzepin - Spójnia Ośno
Rywalizacja obu drużyn miała dwa oblicza. W pierwszej połowie obie drużyny prowadziły bardzo szybką i otwartą grę, stojącą na wysokim poziomie i to nasi zawodniy stworzyli dużo więcej groźnych sytuacji. Już w 5 minucie meczu
Krzysiek Możdżeń zdobył bramkę, lecz sędzia dopatrzył się faulu dogrywającego głową piłkę
Łukasza Pińczyńskiego i gol nie został uznany. W 30 minucie meczu kolejny raz
Łukasz Pińczyński uwolnił się spod opieki obrońcy i silnie dośrodkował do wbiegającego na piąty metr bramki przeciwnika
Krzyśka Możdżenia. Ten - pomimo asysty obrońcy - skierował piłkę do bramki Rzepina. Rywale nie przebierali w środkach i jeszcze przed przerwą z powodu groźnych kontuzji boisko zmuszeni byli opuścić bardzo dobrze dysponowani w dzisiejszym meczu
Krzysiek Możdżeń i Piotrek Kurdykowski. Po przerwie piłkarze z Rzepina osiągnęli przewagę chcąc za wszelką cenę zmienić wynik spotkania. Nasz zespół mądrze grał w defensywie i ograniczał się do groźnych kontrataków. Niestety w 70 minucie - po kolejnej niezrozumiałej decyzji sędziego dyktującego rzut wolny z okolicy pola karnego - Steinpol-Ilanika Rzepin wyrównała wynik spotkania na 1:1. Piłka po strzale otarła się o mur naszych obrońców i odbiła się od poprzeczki bramki
Sebastiana Grendy, do której jako pierwszy doskoczył
Sylwester Kawczyński i bez problemu umieścił piłkę w siatce. Zespół z Rzepina zdobył jeszcze jedną bramkę, lecz strzelec gola był na pozycji spalonej, tak więc w nieuznanych bramkach też padł wynik remisowy.