Spójnia Ośno - ORZEŁ Międzyrzecz
Relacja z meczu: "SZCZĘŚLIWY REMIS"
Od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze Orła osiągnęli zdecydowaną przewagę. Już w 3 minucie Mateusz Konefał mocno uderzył z 18 metrów a Sebastian Grenda końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Spójnia zaczęła mecz bardzo źle - brak celnych podań, dużo strat piłki - Orzeł zdominował środek pola gry a na prawym skrzydle ciągłe zagrożenie stwarzał Mateusz Konefał, który był wyróżniającym się zawodnikiem Orła. W 13 minucie właśnie po jego akcji gdy minął Marcina Modrzejewskiego - sędzia nie zauważył ewidentnej nakładki - dograł piłkę do wolnego Pawła Cygana a ten dopełnił formalności.
Po zdobyciu bramki goście dalej przeważali i mieli jeszcze trzy sytuacje do zdobycia gola. Cygan trafił w poprzeczkę a dwukrotnie Sebastian Grenda znakomicie obronił strzały napastników Orła. Słabo na tle Międzyrzecza prezentowali się piłkarze Spójni, dopiero w końcówce pierwszej połowy Marcin Dobras przedarł się w pole karne rywali i mocno strzelił ale Gireń intuicyjnie obronił nogami. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa meczu zakończy się wynikiem 0:1 piłkę przed polem karnym otrzymał Przemek Begier i kapitalnym strzałem lewą nogą pakuje piłkę w "okienko" bramki Girenia.
Po zmianie stron Spójnia zagrała dużo lepiej a mecz toczony był w szybkim tempie i stał na wysokim poziomie. Kilkakrotnie "szarpnął" akcje Piotrek Kurdykowski, ale brakowało wykończenia. Goście mieli znakomitą okazję do strzelenia bramki, lecz Cygan - będąc tuż przy bramce - trafił w słupek. Spójnia była bliska zdobycia gola po strzale głową Daniela Drozdowicza, lecz piłka minęła bramkę gości.
Obiektywnie trzeba stwierdzić, że Orzeł Międzyrzecz był dziś lepszym zespołem a wynik remisowy jest szczęśliwy dla naszej drużyny, która w tym sezonie nie prezentuje gry na takim poziomie by kibicie i sami zawodnicy byli z niej zadowoleni.Plaża, słońce i wakacje się skończyły więc czas aby gra wróciła na taki poziom na jaki - bez wątpienia - stać nasz zespół.
życzliwy JESZCZE obserwatorSkomentuj na forum...