W drugiej części kilka sytuacji na gola pod jedną i drugą bramką, ale bramkarze długo zachowali czyste konta. W ostatnich minutach nasz zespół bardziej chciał podwyższyć wynik niż bronić dostępu do własnej bramki i dopuścił do dwóch znakomitych okazji dla Dębu, których jednak rywal nie wykorzystał. W ostatniej minucie meczu zamieszanie w polu karnym Spójni, gdzie piłka wtoczyła się do bramki, pomimo próbującego wybić piłkę Pawła Gurgula i ostatecznie wynikiem 1:1 zakończyło się to spotkanie.
Spójnia zagrała mecz w składzie:
zdjęcia fot. Jakub Borowski
kliknij poniżej