W pierwszej połowie meczu przeważał Łucznik i nasza obrona miała sporo pracy, aby nie dopuścić do utraty gola. Spójnia próbowała kontratakować, a najbliżej zdobycia bramki byli Piotrek Pieróg, po strzale którego piłka odbiła się od słupka i Erwin Prokopowicz, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcami Łucznika, lecz piłka po strzale w pełnym biegu minęła bramkę.
Druga połowa zaczęła się źle dla Spójni, która straciła bramkę po strzale z 16 metrów. Nasz zespół jednak natychmiast odpowiedział, gdy po szybkim wznowieniu z autu przez Piotrka Koszelę, Erwin Prokopowicz tym razem wygrał pojedynek z bramkarzem. Łucznik ponownie objął prowadzenie, gdy piłka po strzale piłkarza Strzelec z 12 m znalazła drogę do siatki, pomimo ofiarnej interwencji Krystiana Fudalina i Piotrka Koszeli. Spójnia ponownie wyrównała stan rywalizacji, gdy po akcji prawą stroną i zamieszaniu w polu karnym, Piotrek Pieróg dograł do Adama Sobonia, który pokonał bramkarza strzałem lewą nogą z 10 metrów. Na kilka minut przed końcem meczu akcja przy polu karnym Spójni kończy się – niesłusznie – rzutem rożnym, zamienionym na trzeciego gola dla drużyny Strzelec. Piłkarze Spójni próbowali ponownie odrobić stratę, a w jednej z ostatnich akcji obrońca Łucznika zagrywa piłkę ręką w polu karnym, lecz arbiter nie decyduje się na podyktowanie „jedenastki”.
Z przebiegu spotkania zasłużone zwycięstwo piłkarzy ze Strzelec, którzy posiadali optyczną przewagę i stwarzali więcej groźnych sytuacji na zdobycie gola. Szkoda tylko, że o rozstrzygnięciu zadecydowały błędne decyzje arbitrów spotkania. Brawa dla naszych młodych zawodników, którzy dobrze zaprezentowali się na stadionie w Gorzowie Wlkp. i godnie reprezentowali nasz klub.
Juniorzy Spójni zagrali w składzie:
zdjęcia z meczu(autor: J. Borowski): kliknij >>TUTAJ<<