Jeszcze przed przerwą Spójnia była bliska wyrównania, gdy po rzucie rożnym Maciej Łodyga strzelał z bliskiej odległości, a piłka lecąca do bramki trafiła w głowę obrońcę Przylepu. Chwilę później strzał Piotra Kurdykowskiego z trzydziestu metrów, po którym bramkarz sparował piłkę na rzut rożny.
Początek drugiej połowy meczu tym razem lepszy w wykonaniu Spójni, która przeprowadziła kilka groźnych akcji, a szansę na gola mieli Elbasan Woźniakiewicz, Dawid Szczeciński i Maciej Łodyga. W odpowiedzi groźna sytuacja w polu karnym Spójni, gdy po mocnym strzale zawodnika gospodarzy, Henryk Kurdykowski ofiarnie zablokował piłkę, stojąc na linii bramkowej, ratując zespół przed utratą gola. W kolejnych minutach kilka razy zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, a piłka - jak zaczarowana - nie potrafiła znaleźć drogi do bramki. W 70 minucie sytuacja Spójni staje się jeszcze trudniejsza, gdy strzał Dominika Skrzyńskiego z dwudziestu metrów dał gospodarzom trzeciego gola, a i tym razem nasz bramkarz mógł lepiej się zachować. Ostatnie minuty gry to wymiana ciosów z obu stron, gdzie groźnie robiło się pod tak pod jedną jak i drugą bramką, gdzie niewiele brakowało by Spójnia zdobyła gola, gdy po składnej akcji Marek Buszczak uderzał na bramkę, lecz bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Wynik jednak nie uległ już zmianie i ostatecznie TS Przylep mógł cieszyć się z wygranej.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Jarosław Ruban, Kamil Hertel