Początek drugiej połowy również dobry dla Spójni, która powinna przypieczętować kolejnym golem swoją przewagę, ale szwankowała skuteczność i od 60 minuty niepotrzebna nerwówka, gdyż goście nie zrezygnowali z osiągnięcia korzystnego wyniku. Zarysowała się przewaga Sprotavii, którą potwierdziła golem kontaktowym Patryka Walichta w 70 minucie meczu. Tempo meczu rosło z każdą minutą i sporo nerwów Spójnia przysporzyła kibicom w końcówce meczu, jednak wynik nie uległ już zmianie.
Niezła pierwsza połowa meczu Spójni, która powinna wysoko prowadzić, czym oszczędziłaby sobie problemów w przekroju całego spotkania. Po przerwie dużo chaosu i niedokładności, gdzie nasz zespół pozwolił się zdominować rywalom, przez co losy meczu waży się do ostatniej minuty.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Wojciech Abraszek, Jakub Paszkowski, Oleh Tsivka,
zdjęcia z meczu - fot. JAKUB BOROWSKI