Druga połowa zaczęła się fatalnie dla Spójni, gdy już pięć minut od wznowienia gry sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym, dyktując karnego na korzyść gospodarzy, który na gola zamienił Dawid Walczak.
Spójnia w dalszym ciągu atakowała, ale raziła słabą skutecznością, a okazje na wyrównanie były, choć głównie po stałych fragmentach gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pawła Janika, piłka trafiła na głowę Mateusza Dury, lecz po jego uderzeniu o centymetry minęła światło bramki. Kilka minut później dośrodkowanie z rzutu wolnego Marka Buszczaka i strzał Piotra Kurdykowskiego, lecz wprost w interweniującego bramkarza, który sparował uderzenie i jeszcze leżąc wygarnął piłkę zmierzającą do bramki. Na dziesięć minut przed końcem spotkania nieczysto atakowany Henryk Kurdykowski, lecz sędzia nie reagował, a na protesty naszego zawodnika karze go drugą żółtą kartką i Spójnia kończy mecz w dziesięciu. Już w doliczonym czasie gry ponownie akcja w polu karnym Budowlanych, gdzie po odegraniu piłki do partnera kopnięty jest Mateusz Dura, i z niedowierzaniem przyjęta przez nasz zespół decyzja arbitra, który podyktował faul na korzyść gospodarzy zamiast rzut karny, mogący dać Spójni wyrównanie. Tuż po meczu sam bramkarz Budowlanych Manuel Kowalski, podszedł do sędziów i stwierdził, że dla Ośna należała się w tej sytuacji "jedenastka". Brawa dla golkipera gospodarzy, który nie tylko stał się najlepszym zawodnikiem meczu, ale stać go było również na obiektywną, sportową postawę.
Można mieć spore pretensje do decyzji arbitra w drugiej części meczu (pierwsza połowa bez zarzutu), ale zdecydowanie większe pretensje trzeba mieć do siebie, bo gdyby nasz zespół wykorzystał tylko część z wypracowanych okazji, to mógłby się cieszyć z kompletu punktów.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
Damian Hertel
Henryk Kurdykowski
Marcin Szeliga
Paweł Janik
Piotr Michałek
Patryk Janeczek (od 60 min. Mateusz Dura)
Paweł Gurgul
Maciej Łodyga (od 60 min. Filip Krawczyk)
Marek Buszczak
Piotr Kurdykowski (od 80 min. Kamil Hertel)
Dawid Sczeciński
w rezerwie pozostali: Jarosław Ruban, Sebastian Świercz
zdjęcia z meczu - fot. Jakub Borowski