Druga połowa meczu fatalnie rozpoczęła się dla Spójni, która szybko straciła bramkę, po dalekim, prostopadłym podaniu do napastnika Ilanki, który wygrał pojedynek z naszym obrońcą i posłał piłkę nad interweniującym bramkarzem. Kolejne minuty gry to akcje z obu stron, jednak groźniejsze w wykonaniu Rzepina. W grze naszego zespołu trochę więcej niedokładności, co ułatwiało rywalowi stwarzanie zagrożenia pod bramką Damiana Hertela. W 65 minucie Filip Krawczyk obejrzał drugą żółtą kartkę i Spójnia musiała radzić sobie na boisku grając w osłabieniu. Steinpol-Ilanka potrafiła to wykorzystać kilka minut później, gdy przed polem karnym Andrzej Pawłowski „zakręcił” naszymi zawodnikami i posłał futbolówkę tuż przy słupku bramki, po strzale z osiemnastego metra. Emocje do ostatniej minuty, a nasz zespół musiał radzić sobie w dziewięciu, gdy tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, za dyskusje z sędzią, Henryk Kurdykowski obejrzał drugą żółtą kartkę w tym meczu. Wynik jednak nie uległ już zmianie, a gospodarze po meczu mogli cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Jarosław Ruban, Sebastian Świercz, Kamil Hertel
zdjęcia z meczu - fot. Jakub Borowski