Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze, którzy składnie rozegrali akcję, dającą prowadzenie, a strzelcem gola Kamil Kruszyński. Szyki formacji obu zespołów rozluźniły się co pozwalało na stworzenie kilku groźnych sytuacji bramkowych. Dwukrotnie bliscy podwyższenia byli piłkarze Dębu. W odpowiedzi akcja naszego zespołu, w której obrońca miejscowych zatrzymał piłkę ręką i sędzia nie miał wątpliwości aby wskazać na jedenastkę. Niestety golkiper Dębu - Eryk Ristok - wygrał pojedynek z naszym zawodnikiem i Spójnia straciła świetną okazję na wyrównanie wyniku. Ostatnie minuty meczu to napór naszego zespołu jednak bez efektu bramkowego, gdzie najbliżej Spójnia mogła osiągnąć swój cel, gdy po dośrodkowaniu w pole karne Mateusza Torbiczuka, Dawid Szczeciński nie dał rady skierować piłkę do bramki.
Ostatecznie wygrana Dębu Sławy-Przybyszów, choć wynik remisowy nie krzywdziłby żadnej ze stron.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: ----
zdjęcia z meczu - fot. JAKUB BOROWSKI