Druga połowa również wyrównana, gdzie im bliżej końca spotkania, tym groźniej robiło się n przedpolu bramek Spójni i Dębu. Blisko gola dla naszego zespołu był Kamil Hertel, ale jego strzał w ostatniej chwili, ofiarnie zablokował obrońca gospodarzy, a kilka minut wcześniej Mateusz Krasiński minimalnie chybił przy strzale głową, po precyzyjnym dośrodkowaniu Macieja Łodygi. W Odpowiedzi strzał napastnika Dębu, który sytuacyjnie, nogami broni nasz bramkarz. W 75 minucie meczu dośrodkowanie z lewej strony pola karnego Spójni, trafiło pod nogi pomocnika Dębu, który strzałem z 10 metrów dał prowadzenie gospodarzom. Spójnia rzuciła się do ataków i była blisko wyrównania, najpierw po akcji Oleha Tsivki, a następnie po strzale Kamila Hertela, który końcami palców bramkarz gospodarzy sparował na rzut rożny.
Ostatecznie wygrana Dębu Sławy-Przybyszów, choć sami gospodarze przyznali po meczu, że remis nie krzywdziłby żadnego z zespołów.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Bartosz Majchrowski, Jakub Paszkowski, Tomasz Koszela
galeria >>TUTAJ<<
fot. Jakub Borowski