Już w pierwszej minucie po przerwie nasz zespół powinien wyjść na prowadzenie, gdy po dograniu Hehama Aivaziana, Marek Buszczak strzelał z siedmiu metrów, jednak piłka potoczyła się obok słupka, a sytuacja będzie pewnie jeszcze długo śnić się naszemu zawodnikowi. Kilka minut później ponownie Spójnia bliska gola, gdy po solowym rajdzie Dima Boiko przedarł się przez obrońców gospodarzy, lecz bramkarz obronił nogami strzał naszego piłkarza. W kolejnych minutach groźniej wyglądały ataki gospodarzy, a w 70 minucie Maciej Brzeźniak mógł dać prowadzenie Sprotavii, gdy po wbiegnięciu w pole karne silnie strzelił, ale świetną interwencją popisał Jarek Ruban.
Emocjonująca końcówka meczu, w której żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Dobry występ naszego zespołu, który włożył sporo sił i wali w to spotkanie i mógł z podniesioną głową wracać do Ośna Lubuskiego.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Damian Hertel