Po przerwie goście podwyższyli prowadzenie, wykorzystując błąd naszego zespołu w rozegraniu piłki, w pobliżu własnego pola karnego. Po kontuzji Maksymiliana Staronia nasz zespół grał już tylko w ośmiu, a mimo tego doprowadził do remisu, gdy dwukrotnie po dograniach Huberta Pilsaka, Kamil Hertel pokonał bramkarza gości. Szanse na gola miał jeszcze Maciek Pietras, ale nie udało mu się wykorzystać rzutu karnego, a chwilę później piłka po jego ofiarnej akcji, trafiła w słupek bramki. Na 2 minuty przed końcem meczu goście skutecznie zakończyli jedną ze swoich akcji, ostatecznie pokonując Spójnię 3:2.
Wielkie brawa dla naszych juniorów, którzy włożyli mnóstwo wysiłku w dzisiejsze spotkanie, walcząc jak równy z równym z wymagającym rywalem. Ofiarna gra w obronie i mnóstwo interwencji naszego bramkarza, sporo płynnie rozegranych akcji i przede wszystkim wielki charakter pokazali zawodnicy, i trochę szkoda, że nie udało im się utrzymać korzystnego wyniku.
Juniorzy Spójni zagrali w składzie:
W rezerwie pozostali: