W drugiej połowie sporo niedokładności w rozegraniu piłki z obu stron i mniej poukładana gra, stąd sporo nerwowości, a w składnym prowadzeniu akcji przeszkadzał silny wiatr i padający deszcz. Zespoły „poszły” na wymianę ciosów, chcąc przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Również w drugiej części gry akcje Spójni były groźniejsze, lecz w dalszym ciągu bez korzyści bramkowej, czego przykładem strzał Piotra Kurdykowskiego z 12 metrów, który ponownie posłał piłkę nad poprzeczką bramki.
Wynik remisowy zdecydowanie rozczarowuje, gdyż rywal był całkowicie w zasięgu naszego zespołu. Arka praktycznie nie zdołała poważnie zagrozić bramce Damiana Hertela, w czym spora zasługa dobrej gry w defensywie naszego zespołu – to na plus. Jednak skuteczność dalej pozostawia wiele do życzenia, a mizerna dyspozycja strzelecka – czego efektem fatalny bilans bramkowy – powoduje, że nasz zespół ma problem z wygrywaniem meczu nawet wtedy, gdy sama nie traci gola.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
w rezerwie pozostali: Jarosaw Ruban, Filip Krawczyk, Sebastian Świercz, Erwin Prokopowicz
zdjęcia: fot. Jakub Borowski
(kliknij w zdjęcie poniżej)