Po przerwie ponownie dwie dogodne sytuacje dla przyjezdnych, jednak zmarnowane, a w kolejnych minutach to Spójnia zaczęła lepiej wykorzystywać swoje możliwości. Kilka dobrych akcji i w efekcie gol dający prowadzenie, gdy po podaniu Mateusza Szczurka, Mateusz Sadłowski pokonał bramkarza. Kilka minut później dośrodkowanie z rzutu rożnego Henryka Kurdykowskiego, które na gola – uderzeniem piłki głową – zamienił Paweł Gurgul. Goście skutecznie odpowiedzieli dopiero w ostatniej akcji meczu, gdy Damian Kopenhagen pokonał naszego bramkarza strzałem z rzutu wolnego.
Szczęśliwa wygrana Spójni po ciekawym spotkaniu, a goście mogą mieć pretensje jedynie do samych siebie, gdyż nie byli zespołem gorszym, i mogli pokusić się o znacznie lepszy rezultat.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Damian Hertel, Piotr Michałek, Maciej Łodyga
Galeria >>TUTAJ<<
fot. Jakub Borowski