Aktualności

W dzisiaj rozgrywanej kolejce o mistrzostwo IV ligi lubuskiej, Spójnia Ośno podejmuje na własnym stadionie Towarzystwo Sportowe Przylep, które aktualnie zajmuje 4 lokatę w tabeli rozgrywek, z dorobkiem 41 punktów. W meczu rozegranym jesienią lepsi okazali się piłkarze z Przylepu, którzy pokonali Spójnię 2:0. Mecz odbywa się w nieprzyjemnych warunkach pogodowych, przy padającym deszczu i silnym wietrze, które utrudniają rozgrywanie akcji. Pomimo tego mecz może się podobać, gdyż prowadzony jest w szybkim tempie, gdzie oba zespoły prowadzą otwartą, ofensywną grę.

Po wygranej w Boczowie, remisie z Pszczewem, rezerwy Spójni poniosły porażkę w Drzeńsku, gdzie w niedzielę rozegrały spotkanie z Chrobrym. Pierwsza połowa meczu dość wyrównana, gdzie oba zespoły mogły pokusić się o bramkę, ale ta sztuka udała się jedynie gospodarzom, którzy mądrze rozegrali akcję, zakończoną golem, wykorzystując jeden z nielicznym błędów naszej defensywy. Spójnia II mogła również na przerwę schodzić ze zdobyczą bramkową, gdy groźnie na bramkę gospodarzy strzelali Mateusz i Patryk Krasiński.

W bieżącej kolejce rozgrywek okręgowej ligi młodzików Spójnia podejmowała na własnym stadionie Steinpol-Ilankę Rzepin. Pierwsza połowa meczu z przewagą gości, którzy trzykrotnie znaleźli drogę do bramki Spójni, na co nasz zespół odpowiedział jednym trafieniem Tobiasza Fudalina.

Po przerwie już wyraźna dominacja Ilanki, która zaaplikowała naszym młodzikom pięć goli. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Steinpolu-Ilanki Rzepin 8:1.

W bieżącej kolejce rozgrywek o mistrzostwo IV Ligi Lubuskiej, Spójnia udała się do Zbąszynka, gdzie walczy o punkty z bardzo wymagającym rywalem, jakim jest miejscowa Syrena, która w poprzedniej kolejce rozbiła Steinpol-Ilankę Rzepin.

Pierwsza połowa meczu stojąca na dobrym i wyrównanym poziomie. Oba zespoły przeprowadziły kilka groźnych akcji, a dla Spójni bramkę zdobył Dawid Szczeciński, jednak gol nie został uznany, gdyż sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej naszego napastnika. W 39 minucie meczu arbiter spotkania podyktował rzut karny, który gospodarze zamienili na gola dającego prowadzenie. Spójnia jednak szybko odpowiedziała, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pawła Janika, gola dla naszego zespołu strzelił Piotr Kurdykowski.

 Remisem 2:2 zakończyło się spotkanie klasy A, w którym rezerwy Spójni podejmowały na własnym stadionie wyżej notowany GKP Pszczew.  Jesienią rywal okazał się lepszy, ale w Ośnie pojawił się w zmienionym składzie. Pierwsza połowa meczu stojąca na dobrym poziomie piłkarskim, i oba zespoły przeprowadziły kilka groźnych akcji. Jednak do przerwy bezbramkowy remis, choć Spójnia II powinna schodzić do szatni przynajmniej z jednobramkowym prowadzeniem. Kilka akcji naszego zespołu mogło zakończył się zdobyciem gola, dość wspomnieć strzał Dawida Szczecińskiego, po którym piłka o centymetry minęła światło bramki. 

Wszystkie okoliczności dopisały, aby mecz Spójni z liderem rozgrywek, Stilonem Gorzów Wlkp., stał się świętem piłkarskim w Ośnie Lubuskim. Wspaniała pogoda, bardzo duża liczba widzów, doping kibiców gości, a przede wszystkim wysoki poziom gry i twardej, sportowej walki spowodowały, że ten mecz oglądało się z wielką przyjemnością.

Pierwsza połowa meczu dość wyrównana, gdzie może zauważalny był wyższy poziom umiejętności piłkarzy Stilonu, lecz nie przekładało się to na ilość stworzonych okazji bramkowych. Goście dwukrotnie próbowali pokusić się o gola dającego prowadzenie, przy dośrodkowaniach w pole karne Spójni, i uderzeniach piłki głową, ale Sebastian Grenda nie miał większych problemów z obroną tych strzałów. W kolejnych minutach dwie bardzo dobre okazje Spójni, gdzie najbliżej zdobycia pierwszego gola meczu był Marek Buszczak, a kilka minut później rajd prawą stroną boiska przeprowadził Arek Jarosz. Na drodze jednak stanął golkiper Stilonu, który w obu sytuacjach pewnie interweniował. Tuż przed przerwą pretensje do arbitra, najgłośniej wyrażane przez Pawła Posmyka, który domagał się podyktowania „jedenastki”, lecz sędzia nie przejął się protestami gości.

Nieudanie zainaugurowali rundę wiosenną młodzicy Spójni, którzy na pierwsze spotkanie wiosną udali się do Kostrzyna, gdzie zmierzyli się z zespołem Lech Poznań Football Academy Dariusz Dudka. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 5:2, ale do przerwy Kostrzyn prowadził jedynie 2:1, a pięć minut po przerwie Spójnia wyrównała stan rywalizacji. Gole dla naszego zespołu strzelili Igor Tiuchtiej i Tobiasz Fudalin. Nasi młodzicy kolejne spotkanie rozegrają w Ośnie Lubuskim, gdzie podejmować będą Steinpol-Ilankę Rzepin, a mecz odbędzie się w niedzielę 9 kwietnia o godzinie 12.00.

Na pierwsze wyjazdowe spotkanie w rundzie wiosennej Spójnia udała się do odległego Bytomia Odrzańskiego, gdzie walczyła o punkty z miejscową Odrą. Jesienią nasz zespół okazał się lepszy od rywala, pokonując na własnym stadionie Odrę 3:1, po golach Marcina Szeligi, Piotra Kurdykowskiego i Marka Buszczaka. W Bytomiu Odrzańskim zawsze ciężko było Spójni wywalczyć zdobycz punktową, a mecze były bardzo wyrównane. Nie inaczej było w bieżącej kolejce, gdzie pierwsza połowa meczu stała na dobrym poziomie, a zespoły prezentowały równą jakość gry. Sytuacji na zdobycie gola nie było wiele, a najbliżej bramki dla Spójni był Marek Buszczak, który groźnie strzelał na bramkę Odry, ale piłka minimalnie minęła światło bramki.

W drugiej połowie meczu dalej Marek stwarzał duże zagrożenie dla bramki gospodarzy, systematycznie poprawiając celownik. Najpierw przymierzył z rzutu wolnego, ale i tym razem szczęście nie dopisało, gdyż piłka obiła poprzeczkę bramki miejscowych. Jednak chwilę później, kolejny rzut wolny w pobliżu pola karnego Odry, który Marek Buszczak zamienił na gola dającego prowadzenie. Wydarzenia na boisku w kolejnych minutach potoczyły się dla Spójni niekorzystnie, która kończyła mecz w dziesiątkę, po dwóch żółtych, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Henryka Kurdykowskiego. Gospodarze wykorzystali osłabienie naszego zespołu i w końcówce meczu strzelili gola wyrównującego, i po ostatnim gwizdku sędziego wynik meczu 1:1.

Pierwsze spotkanie rundy wiosennej „serie A” rezerwy Spójni rozegrały w Boczowie, gdzie gospodarzem była miejscowa Juwenia. Pierwsza połowa meczu zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Juwenii, która w 35 minucie wykorzystała rzut wolny z okolic pola karnego Spójni II, a precyzyjnym strzałem popisał się Łukasz Paszkiewicz. Wynik do przerwy dla naszego zespołu mógł być korzystniejszy, gdyby zostały wykorzystane szanse z pierwszego kwadransa meczu. Najpierw po 60-metrowym podaniu Mateusza Krasińskiego, przed szansą na gola stanęli Michał Masztalerz i Filip Zakrzewski, ale strzał Filipa minął światło bramki. Chwilę później faulowany w polu karnym był Michał Masztalerz, czego efektem rzut karny, lecz Patryk Kłopot przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy. W kolejnych akcjach groźnie na bramkę miejscowych strzelali Michał Masztalerz i Patryk Krasiński. Pomimo lepszych okazji na gola to jednak gospodarze schodzili do szatni z prowadzeniem.

W ostatnim meczu kontrolnym przed wznowieniem rozgrywek klasy A, rezerwy Spójni podejmowały na własnym stadionie Zjednoczonych Jeniniec. Pierwsza połowa zakończyła się remisowo, a prowadzenie objęli goście, gdy pozostawiony bez opieki w polu karnym Spójni II zawodnik Zjednoczonych, nie miał problemu z pokonaniem naszego bramkarza. Do remisu doprowadził Dawid Szczeciński, który powalczył o piłkę przed polem karnym gości, ograł obrońcę i silnym strzałem z 12 metrów posłał futbolówkę do bramki.